umięśniona kobieta

Znajdź motywację na siłowni! Czy to w ogóle możliwe?

 Wracam do Was z tematem dotyczącym motywacji. Pewnie i Wy tak samo, ja – czasami macie z nią problemy. Co prawda jakieś tam efekty są, ale bez większego szału. Nagle pojawia się brak chęci do treningu, możliwość spędzenia tego czasu z ulubionym serialem, albo po prostu wyjście ze znajomymi. I ja nie mówię, że to coś złego! Należy być na bieżąco z rzeczami bardziej kulturalnymi, a znajomości trzeba odpowiednio pielęgnować. Ale gdy motywacja odeszła za daleko i zgubiła się za rogiem, czasami warto sobie o niej przypomnieć. Dlatego dzisiaj chcę Wam uzmysłowić, że możecie ją znaleźć również na siłowni.

Atrakcyjny trening

I nie mówię tutaj o starannie przygotowanych ćwiczeniach, które uwielbiacie. Czasami dużo lepsza motywacją jest to, co widzimy. Dlatego siłownia może Was motywować również dzięki przystojnym panom lub zadbanym paniom, którzy obok wykonują kolejne serie ćwiczeń. Nie tylko ich sylwetka może być dla Was inspiracją i celem, do którego chcielibyście dążyć, ale i oni sami! Jesteście singlami? Może wspólny trening i pomoc w trakcie trudnego ćwiczenia? A nawet jak jesteście z związku, to czasami i tak miło zawiesić oko na atrakcyjnych barkach lub pięknie wyrzeźbionym brzuchu.

podnoszenie ciężarów

Motywujące światło i lustra

Jeśli przywykliście do treningów, jednak kilkumiesięczna przerwa dała się we znaki, po powrocie do aktywności (również tej na siłowni) z pewnością oczekujecie interesujących Was efektów. Wiadomo, że przyjdą, ale nie od razu. Dlatego siłownie dużo lepiej działają na naszą motywację, niż trening wykonany w domu. Dlaczego? Dużo bardziej korzystne oświetlenie, lustra ustawione w taki sposób, że optycznie wyszczuplają i przez to działają pozytywnie na nasze nastawienie. Bo kto nie chciałby przejrzeć się w lustrze, w którym sylwetka wygląda odrobinę korzystniej? Zadziałajcie czasami na swoją podświadomość, nawet po to, aby po prostu się sobie podobać – przecież nic nie daje tak ogromnej motywacji, jak pierwsze efekty!

Neurony lustrzane

Jesteście tym typem ludzi, którzy nie lubią iść samemu na zakupy, trening wykonujecie zazwyczaj w towarzystwie i większość aktywności wolicie dzielić ze swoja bratnią duszą? Ja właśnie tak mam! I wiem, że wpływ na to mają moje neurony lustrzane – dużo bardziej motywuje mnie wizja wspólnego treningu! Jak widzę, że ktoś wyciska siódme poty na siłowni, ja również mam na to ochotę. Dlatego, jeśli nie macie swojego towarzysza do ćwiczeń, wybierzcie się na siłownie i szukajcie tam motywacji do wykonania treningu! Obraz trenujących pobudzi Wasze neurony do tego, abyście sami zabrali się do pracy.

wspólny trening

Koło ratunkowe – endorfiny

I ostatni, jednak często najważniejszy punkt, czyli endorfiny (hormony szczęścia). Nic tak nie pobudza wydzielania się tych hormonów, jak pozbycie się negatywnych emocji, dotlenienie mózgu w trakcie aktywności, ulubiona playlista puszczona do treningu, a także świadomość odpowiednio przeprowadzonych ćwiczeń. Coś w tym jest, że przed wizytą na siłowni ma się pewne opory, lenia i ogólną niechęć, jednak po wizycie następuje poczucie szczęścia, dumy z własnych dokonań i… dodatkowy zastrzyk motywacji do kolejnych działań.

Pamiętajcie, że siłownia to nie tylko miejsce dla tak zwanych koksów, nie wstydźcie się tam chodzić, bo nie macie kondycji, bo nie wiecie w jaki sposób wykonać konkretne ćwiczenie i w sumie wstyd Wam trochę pokazać jakąś fałdkę na brzuchu – każdy od czegoś zaczynał. Szukajcie motywacji tam, gdzie inni widzą jedynie przeszkody. Może a nuż przystojny trener lub pani trenerka dodadzą Wam jeszcze więcej energii, niż niejeden baton czy napój? Nie bójcie się działać!